Coraz częściej wędkarze odwiedzają zagraniczne łowiska. Podczas wyprawy na Lofoty pięknego dorsza złowił Wojciech Kamiński z Góry. - Byłem na Lofotach i złowiłem tam kilka ''ryb życia'' - opowiada o swej przygodzie Wojciech Kamiński. - Z opowiadań wędkarzy wydawało się, że norweskie łowiska zapewniają duże okazy. Jednak, tak na prawdą, aby złowić okaz życia trzeba mieć
duże umiejętności i oczywiście pewną dozę szczęścia. Sporego dorsza udało mi się złowić już pierwszego dnia pobytu i do końca nie pobiłem magicznych 15 kilogramów. Wątłusza złowiłem łowiąc kijem - Cormoran Red Pilk do 180 gram, oraz na kupiony w ostatniej chwili multiplikator. Przynetą był pilker - Złota Bora o wadze 120gram. Takich ryb nie łowi się codziennie, dlatego na dzień dzisiejszy była to nie tylko ryba życia, ale i przygoda życia - kończy relację Kamiński.